To, że Kraków jest miastem muzyki jest faktem niezaprzeczalnym i oczywistym. Powiedziałabym nawet więcej - w tej kategorii bije inne miasta na głowę! Jesień to wyjątkowy czas - muzycy wyjeżdżają w trasy, kluby muzyczne mają zabukowane wszystkie możliwe terminy, a żądni koncertów fani już zaopatrują się w wejściówki. Rzućcie okiem na to, kogo można będzie usłyszeć w Krakowie w listopadzie!
Znaczna większość koncertów, o których wspomniałam to polscy artyści sceny alternatywnej. Mnóstwo elektroniki, świetne wokale i fantastyczne kompozycje. Niech nikt mi nie mówi, że w Polsce nic muzycznie się nie dzieje, bo dzieje się i to bardzo dobrze się dzieje! Trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać i potrafić oddzielić świetną twórczość od eremefowego chłamu. Polecam Wam tylko takie koncerty, na których sama już byłam i jestem przekonana, że są to wydarzenia godne uwagi albo takie, na które chętnie sama się wybiorę! Niestety niejednokrotnie świetne koncerty nakładają się na siebie, co niesie za sobą konieczność podejmowania decyzji i wyboru jednego z nich. Klikając na daty przeniesiecie się na facebookowe wydarzenia, gdzie możecie od razu kliknąć magiczne "dołącz"!
6 listopada [czwartek] - 19:30 - KRÓL i LILLY HATES ROSES - KLUB STUDENCKI ŻACZEK - 10/15 PLN
Na ten koncert wybierzemy się z pewnością! Nie dość, że śmieszna cena za wejściówki, to jeszcze taki skład! Z Błażejem Królem mieliśmy do czynienia podczas Open'era 2012, kiedy w duecie UL/KR grał na Tent Stage. Już wtedy stwierdziłam, że to coś tak magicznego i niepolskiego (w moim mniemaniu "niepolskie" to największy komplement), że aż uwierzyć nie mogłam moim uszom. Teraz, jako samodzielny projekt KRÓL zachwyca równie mocno i niesamowicie bardzo chcę go zobaczyć na żywo. Pięknie się złożyło, że w tym samym dniu można będzie usłyszeć na jednej scenie zespół Lilly Hates Roses. Od początku wielbię ich za nazwę (jest idealna!), a dodatkowo byłam na ich koncercie w Lizard King na wiosnę i są naprawdę... uroczy. Cała płyta "Something to happen" to składanka takich ciepłych dźwięków okraszona charakterystycznymi wokalami. Namówiłam Was już?
7 listopada [piątek] - 20:00 - GABA KULKA - ROTUNDA CENTRUM KULTURY - 35/40 PLN
Tej pani pewnie nie trzeba przedstawiać. Wiedziałam o jej istnieniu, ale jej nie słuchałam. Znałam tylko ten singiel z płyty "Hat, Rabit". Wszystko zmieniło się odkąd pojawiła się w duecie z moim guru - Katarzyną Nosowską na najświeższej płycie HEY. "Z przyczyn technicznych" nie istniałoby bez Gaby. Świetny, mocny i bardzo zapadający w pamięci wokal (mam skrzywienie zawodowe i każdą muzykę zawsze oceniam przez pryzmat wokalu). Słucham jej, patrzę na nią i odnoszę wrażenie, że to naprawdę fajna babka jest!
8 listopada [sobota] - 20:00 - CHET FAKER - KLUB STUDIO - 60 PLN (wyprzedany)
Żałuję, że nie odkryłam go wcześniej. Być może zdążyłabym jeszcze nabyć bilet, zanim wszystkie rozeszły się jak świeże bułeczki. Ten australijski jegomość z hukiem wszedł na scenę zdobywając sobie przychylność fanów debiutancką płytą "Built on Glass". Cały album jest magiczny, a pośród genialnych elektronicznych dźwięków można zachwycić się głosem. Upajam się nim nagminnie od kilku dni. Liczę na to, że jeszcze kiedyś będzie mi dane poznać Cheta osobiście, przynajmniej na odległość dzielącą scenę od widowni. Niechże przyjedzie do Polski raz jeszcze!
9 listopada [niedziela]- 19:00 - JULIA MARCELL - FABRYKA - 40 PLN
Julię znam już na wylot. Jej muzyka towarzyszy mi niesamowicie często, a "June" był pierwszym krążkiem mojej niemałej już kolekcji płyt. Poznałyśmy się przypadkowo, przez to, że wygrałam bilet na jej koncert w Studio dwa, albo trzy lata temu. Drugi raz specjalnie pofatygowałam się do Sosnowca, żeby móc znów ją zobaczyć. Mam do niej ogromny sentyment. Dlatego też tak bardzo nie mogę doczekać się, aż wreszcie przesłucham w całości jej "Sentiments", a spełnieniem chętki (bo nazwać to marzeniem byłoby lekką przesadą) byłoby usłyszeć cały nowy materiał na żywo! Halo, drodzy organizatorzy konkursów wszelakich! Jeśli będziecie mieć jakieś wolne wejściówki do rozdania, to pamiętajcie o mnie! Nikt tak bardzo nie chciałby ich wygrać jak ja!
PS. Jak nie wygram to namówię Chłopa, żeby mnie zabrał.
12 listopada [środa] - 18:00 i 22:30 - JACK WHITE - STARA ZAJEZDNIA - 188 PLN (wyprzedany)
Z koncertem Jacka White'a w Krakowie od początku były jaja. Najpierw pierwszy z nich wyprzedał się w takim tempie, że chyba nawet sami organizatorzy byli zaskoczeni. Wyobrażacie sobie, że 2000 biletów schodzi w 5 minut? Były jęki, płacz i zgrzytanie zębów tych, którym się nie udało kliknąć w odpowiednim momencie. Z tego powodu Alter Art wyegzekwował drugi koncert w tym samym dniu. I wiecie co? Mimo to bilety się wyprzedały. Swoją drogą taki gość jak Jack White to mógłby spokojnie wypełnić Kraków Arenę zamiast Robbiego Williamsa, którym tak się podniecają od dwóch dni wszystkie portale muzyczne i nie byłoby problemu z brakiem biletów. Ale koncert w Starej Zajezdni na pewno będzie czymś magicznym. Zazdroszczę szczęśliwcom i życzę udanej zabawy (nie ma co życzyć, z pewnością taka będzie)!
13 listopada [czwartek] - 19:00 - ARTUR ROJEK - KLUB STUDIO - 40/45 PLN
Artur Rojek to już nie postać, a marka. Najpierw wieloletnia współpraca z grupą Myslovitz (która bez Rojka prawie nie istnieje), w międzyczasie organizacja światowej klasy OFF Festiwalu (gdzie swoją drogą dał popisowy koncert - chłop był i widział), aż wreszcie solowa płyta pod hasłem "Składam się z ciągłych powtórzeń". Ach, potwarzaj Ty się tak Rojku zawsze! Płytę mamy i słuchamy, a za Arturem na żywo pojechałam aż do jego rodzinnych Mysłowic na festiwal Behind the Trees we wrześniu. Jest REWELACYJNY. Na żywo jeszcze bardziej niż na płycie. Energiczny, nieco szalony zupełnie nie przypomina tego Rojka z Myslovitz. To nowa jakość. Polecam gorąco, kto jeszcze nie był iść musi. Nie bez powodu twórca "Beksy" zbiera wszystkie możliwe nagrody i szczytuje na liście trójki ileśtam tygodni. Wszyscy docenili, doceńcie i Wy.
14 listopada [piątek] - 20:00 - MARIA PESZEK - KLUB STUDIO - 40/45 PLN
Widziałam Marię Peszek na żywo w Studio w zeszłym roku. Wygrałam bilet i poszłam. Sama. Z czystej ciekawości. Wiem, że wiele osób jej nie lubi. Ja w sumie też. To taka artystka, wobec której nie da się być obojętnym. Dlatego chciałam iść. Koncert był naprawdę dobry. Porywający. Nawet nie wiem kiedy zleciał. Scena z przebraniem za ukrzyżowanego Jezusa dla mnie zbyt mocna, ale utrzymana w konwencji płyty, więc rozumiem ten zabieg. Całość naprawdę dobra, chętnie bym poszła raz jeszcze. Muzycznie nie można jej nic odmówić. Więc idźcie i wyróbcie sobie własne zdanie na jej temat.
14 listopada [piątek] - 19:00 - FISZ EMADE TWORZYWO + IZA LACH - FABRYKA - 35PLN
Czego się Waglewscy nie dotkną - zamienia się w złoto. Tak było z Kim Nowakowym "Wilkiem", tak też się stało przy projekcie z ojcem, czego efektem jest fenomenalny krążek "Matka Syn Bóg". I to samo zapowiada się w przypadku najnowszej produkcji. Singiel promujący wyszedł kilka tygodni temu i leci mi w głowie codziennie. Na złość mi, chłopaki wykorzystali w nim Justynę Święs z The Dumplings, której wokal mnie absolutnie zachwyca. "Mamut" w całej swojej okazałości ukaże się 6. listopada, więc można przypuszczać, że lwią część tego koncertu będą stanowić najnowsze kompozycje Wagli. Idziemy na to granie bez dwóch zdań!
PS. Z całym szacunkiem do rewelacyjności Fisza - Emade, Ty wiesz, że ja Cię ubóstwiam.
15 listopada [sobota] - 19:00 - KULT - TEATR ŁAŹNIA NOWA - 50 PLN
To, że KULT kultowym zespołem jest, nie podlega żadnej dyskusji. Grać ponad trzydzieści lat i nadal być uwielbianym przez młodzież to nie lada wyczyn. Najnowszy album "Prosto" wydany w maju 2013 roku nie musiał długo czekać na status złotej płyty. Kult często pojawia się na koncertach juwenaliowych w naszym mieście, ale taki koncert na deskach teatru to musi być coś! Kiedy widownia tubalnym głosem odśpiewuje Baranka albo Arahję, mam ciary na plecach i sama im wtóruję. Kult jest legendą.
20 listopada [czwartek] - 20:00 - KARI - FABRYKA - 35/45 PLN
Kari Amirian uwodzi głosem. Śledziłam jej twórczość od pierwszej płyty "Daddy says I'm special" (dobrze jej tata powiedział!), ale po przeobrażeniu w KARI i nagraniu płyty we współpracy z Johnem Headleyem stała się jeszcze lepsza! "Wounds and bruises" to krążek świetnie przemyślany, a Kari bezapelacyjnie jest królową. Królową wdzięku i dźwięku. Mieliśmy przyjemność być na jej ostatnim koncercie w krakowskim Studio, gdzie muzyka przeplatała się z wizualizacjami idealnie ją dopełniającymi. Idźcie koniecznie i zażyjcie odrobinę tej elfowej magii.
20 listopada [czwartek] - 20:00 - DANIEL SPALENIAK i INQBATOR - MAGAZYN KULTURY - 20/25 PLN
Daniel Spaleniak to gość z kosmosu. Jak usłyszałam go po raz pierwszy gdzieś w Trójce i powiedzieli, że to nasz, polski chłopak, nie mogłam uwierzyć! Genialna wrażliwość, świdrujący głos, taki basowy, mięsisty. Kto jeszcze nie odkrył Spaleniaka, koniecznie musi wybrać się na ten koncert! W dodatku Inqbator, taki lokalny krakowski gość, który się skumał z Patrykiem Patelnią i razem walczą z nowym materiałem. Trzech takich facetów w jednym miejscu - to będzie coś. Uwierzcie mi na słowo. Mam dreszcze za każdym razem jak słyszę Daniela, Piotrka czy Kubę. Każdego z osobna wielbię za coś innego. To bardzo osobista muzyka. Taka przeszywająca.
21 listopada [piątek] - 19:30 - TIDES FROM NEBULA i KRZYSZTOF ZALEWSKI - FABRYKA - 35 PLN
Tides from Nebula to taki zespół, o którym bym nie usłyszała, gdyby nie mój chłop (zresztą jemu muszę oficjalnie przypisać moje obecne zamiłowania i gusta muzyczne - gdyby nie chłop nadal słuchałabym Stachurskiego i Bajmu; wiecie, będzie to pewnie czytał, więc muszę mu się podlizać). Chłopaki są naprawdę super! A Krzysiek Zalewski to kompletne zaskoczenie ubiegłego roku. Długowłosy chłopiec z drugiej edycji Idola, o którym długo było cicho nagle ścina pukle, przystojnieje i wydaje album, obok którego nie da się przejść obojętnie. Koncertuje sobie w międzyczasie z Nosowską (!) czy Moniką Brodką. Widzieliśmy go na tegorocznych Czyżynaliach i naprawdę daje gość radę. A wokalnie - miód na uszy! Żeby wszyscy mężczyźni tak śpiewali... To na pewno będzie świetny koncert!
22 listopada [sobota] - 21:00 - REBEKA - ROTUNDA CENTRUM KULTURY - 30/35 PLN
Rebeka to taki fajny duet. Charyzmatyczna Iwona Skwarek i nieco bardziej melancholijny, ale niesamowicie utalentowany Bartosz Szczęsny (to ten, który wyprodukował debiutancką płytę The Dumplings). Poznaliśmy się na krakowskim Selectorze (trafiliśmy tam zupełnym przypadkiem, bo zgarnęliśmy bilety - czy to już aby nie jest nudne?), więc nasza znajomość z tym składem była dość przelotna i spontaniczna. Od świetnego "Stars" Rebeka produkowała coraz to lepsze hity. Teraz grają w pełni profesjonalne elektroniczne koncerty (widziałam ich jeszcze w zeszłym roku w Rotundzie, kiedy dzielili scenę z KAMP!), mają na siebie pomysł, świetnie wyglądają, a co najlepsze dziś wypuścili nowy materiał na epce "Breath". Nic tylko iść podziwiać!
25 listopada [wtorek] - 20:00 - FISMOLL - KLUB STUDIO - 25 PLN
Zjawisko. Nie mówcie, że jeszcze o nim nie słyszeliście. Swoją muzyką maluje w głowach słuchaczy tak piękne obrazy.. Dla mnie jest on chodzącym kłębkiem emocji, wzruszeń i życiowej mądrości. Taki młody chłopak! Nie do pomyślenia... Przyznam szczerze, że jeszcze nie widziałam go na żywo, choć "At glade" wałkuję niepoprawnie często. Kiedyś grał jakiś koncert plenerowy w Krakowie i tak bardzo chciałam tam być! Niesamowita oprawa - altanka, lampiony i puchate poduszki, na których cała widownia siedzi wsłuchana w Arka. Każdy jego koncert to spektakl, z którego nie wychodzi się tym samym człowiekiem. Chcę tej przemiany, oj bardzo!
29 listopada [sobota] - 20:00 - KAPELA ZE WSI WARSZAWA - HALA WIDOWISKOWA UEK - 35 PLN
Rzutem na taśmę, chwilę przed opublikowaniem tego postu trafiłam na to wydarzenie. Miejsce niecodzienne, bo koncert odbędzie się w auli Uniwersytetu Ekonomicznego w ramach wydarzenia Karrot Kommando Karambol. Oprócz mojej ukochanej Kapeli ze wsi Warszawa wystąpią również: Świetliki, R.U.T.A., Pablopavo i Ludziki oraz Vavamuffin feat. Junior Stress i Ras Luta. Ta Kapela to tam pasuje jak pięść do nosa, bo reszta składu utrzymana jest bardziej w klimacie reagge, ale uważam, że na Kapelę to na koniec świata, w ciemno trzeba iść! Nikt inny nie gra tak jak oni. Odkrywają gdzieś głęboko ukryte pokłady naszej słowiańskiej natury za pomocą starych instrumentów i charakterystycznych głosów. Warto przeżyć to na żywo!
29 listopada [sobota] - 20:00 - BISQUIT - KLUB GWAREK - 20 PLN
Bisquit to zespół, który ujął mnie tą piosenką. Zasłyszana gdzieś w Trójce w podróży została z nami już na dobre, a mój chłop oszalał na jej punkcie. Szperając w sieci odnalazłam informację, że współtwórcą zespołu jest Tomasz Krawczyk, który gra również z moją ukochaną Melą Koteluk. I wszystko stało się jasne. Zespół związany z wytwórnią Kayax wydał w lutym tego roku "Lilly". Chętnie wybrałabym się na ten koncert potupać nóżką jak na przedwojennym dancingu.
29 listopada [sobota] - 20:00 - NATALIA PRZYBYSZ - MAŁOPOLSKI OGRÓD SZTUKI - 35/45 PLN
30 listopada [niedziela] - 19:00 - PINK FREUD i LAO CHE - KINO KIJÓW - 60/70/80 PLN
Informacja o tym koncercie pojawiła się w sieci dość późno, bo dopiero w połowie listopada, dlatego nie mogłam go wcześniej uwzględnić w tym zestawieniu. Kiedy jednak yMusic ogłosiło trasę koncertową promującą najnowszy album - 'Prąd', o mało co głową nie zaryłam w sufit! Świetna płyta, o której masę dobrego napisałam tutaj, więc można spodziewać się tylko jeszcze lepszego koncertu! Natalię ubóstwiam za styl, niebanalność i duszę. Jej koncert będzie z pewnością niesamowitym doznaniem. Osobiście uważam, że wygrywa starcie z Kapelą i Bisquit, które koncertują w tym samym dniu w Krakowie.
Lao Che. Znam taką jedną, co to za nimi na koniec świata by pojechała. Zna wszystkie piosenki na pamięć (teksty to jasna sprawa, ona wie, kiedy Hubert bierze oddech!), ma całą dyskografię i niczym jej nie można zaskoczyć. I nie, nie jest to jakaś psychofanka, która zdjęciami Spiętego ma oklejony cały pokój. Ot, taka zwykła, szczera miłość. Ja ją rozumiem, mam podobnie. Jak to dobrze, że Lao Che nadal pozostają gdzieś w cieniu, nie tkwią bez przerwy w świetle reflektorów. Coś co jest dla wszystkich, jest do niczego. Widziałam ich na żywo nieraz (byli nawet w moim rodzinnym mieście!) i z pełną powagą sytuacji oświadczam - ich koncerty są MEGA. Denat szaleje nad samplami, Spięty czaruje słowem, a Wieża jest wirtuozem klawiszy. O ich trasie z Pink Freud słyszałam same dobre rzeczy - wartałoby się przekonać na własnej skórze jak jest!
30 listopada [niedziela] - 20:00 - PETER J. BIRCH - KLUB GWAREK - 10 PLN
Mój faworyt? FISMOLL!
OdpowiedzUsuń"Niesamowita oprawa - altanka, lampiony i puchate poduszki, na których cała widownia siedzi wsłuchana w Arka." - To odzwierciedlenie tego, co czuję. Moja wrażliwość zdecydowanie idzie w jego stronę. Uwielbiam delikatność gitary, delikatność głosu, delikatność muzyki i po prostu duszę przemienioną w dźwięki.
Cudowności!!
Fismoll ... noo bardzo mnie zainteresował ten chłopak po przeczytaniu Twojego wpisu i wysłuchaniu piosenki :D Orientujesz się czy można jakoś wygrać wejściówkę na jego koncert? ;)
OdpowiedzUsuńPóki co nie widziałam nigdzie konkursu na wejściówki, ale przejrzyj strony, które przywoływałam w tym poście: http://drewnianydomek.blogspot.com/2014/09/pyty-ktorych-nie-kupiam-2.html, a nuż coś niebawem się pojawi. Też będę wypatrywać z niecierpliwością! :)
UsuńKawał dobrej roboty. Widać podobne gusty muzyczne :)
OdpowiedzUsuńNa Lao na Jazzomb!e byłam i powiem, że to ciekawe przeżycie :D Chociaż z twórczością Koli się jeszcze nie "przegryzłam", tak chętnie usłyszę chłopaków na żywo (ojej, ostatnio nawet nie w Juwenalia :o ).
OdpowiedzUsuńJacka nie mogłam przepuścić, przeca tak pięknie witał Polskę jak przyjechał na Openera. A czymże by to było bez muzyki? Ta charyzma :D No i też miałam przejścia z biletem. Bez płaczów, ale przekleństwa poleciały. Na szczęście się udało.
No i Rojas standardowo już, ta płyta to majstersztyk! :) Klasa sama w sobie, chociaż do opinii na temat nieistnienia Myslo bez Rojka miałabym kilka zastrzeżeń.
Do zobaczenia! ;)
Gorąco polecam grudniowy koncert zespołu The Lunatics, promujący ich nowy album "Czwarta Rano". 14 grudnia w Kawiarni Literackiej razem z PointOfView, Firenze :).
OdpowiedzUsuńNa zestawienie grudniowe jeszcze przyjdzie czas. Ale dzięki! Zapoznam się z tematem i pewnie uwzględnię w kolejnym poście :)
UsuńLool, sorry, ale 14 listopada jedynym właściwym wyborem jest Insomnium :D A tak serio to spoko zestawienie. Ale i tak wybieram Insomnium :D
OdpowiedzUsuńJa na Insomnium wyglądałabym nieco komicznie, ale wierzę, że fani ciężkiej muzyki już zacierają ręce na ten koncert. W związku z tym udanej zabawy!
UsuńDzięki, dzięki :) Czekam na ten koncert od czerwca i doczekać się nie mogę, ale jak ktoś eksperymentuje z melodic death metalem (przyjemniejszy niż nazwa mogłaby sugerować) to gorąco polecam :D
Usuń