poniedziałek, 6 lipca 2015

RISOTTO Z KASZY JAGLANEJ


W mojej blogowej drewnianej kuchni jest mnie jakby najmniej, a to przecież nie oznacza, że nic nie gotuję. Wcześniej, w roku akademickim, musiałam posiłkować się prostymi przepisami szybkimi do wykonania, jedząc je w locie, a Chłopowi pakując do pudełka. Teraz mam na pichcenie troszkę więcej czasu, dlatego eksperymentuję z produktami, których wcześniej unikałam i bawię się kolorami w kuchni. Zapraszam Was na risotto z kaszy jaglanej!

W moim rodzinnym domu bardzo rzadko rezygnuje się z obiadu na bazie ziemniaków. Kartofle to podstawa każdego dania obiadowego, zmienia się jedynie mięso przy nich występujące. Rozpoczynając samodzielne gotowanie założyłam sobie, że przestawię się na ryż i kasze, a po ziemniaki będę sięgać w ostateczności. Ukochany mój kuskus idzie w ruch niezwykle często z dwóch powodów: jest smaczny, sypki i niezapychający, a dodatkowo przygotowuje się go dosłownie w 3 minuty! Jaka to oszczędność czasu w porównaniu do półgodzinnego obierania i gotowania ziemniaków! Dzisiaj jednak postawiłam na eksperyment z kaszą jaglaną, której wcześniej (wstyd się przyznać) nie miałam okazji spróbować. Do przygotowania tego 'kaszotto' (bo przecie risotto to nie jest, bo nie ma ryżu!) wykorzystałam wyłącznie zasoby swojej lodówki. Potraktujcie ten przepis czysto inspiracyjnie i wykonajcie własną wersję kaszotto z warzywami na winie (co się nawinie to dodam do całości!).



Gotujemy dwa woreczki kaszy jaglanej według przepisu na opakowaniu. (Byłam zadziwiona, że wody na kaszę się nie soli! To błąd ze strony producenta czy faktycznie?) Odcedzamy za pomocą durszlaka. Na rozgrzaną patelnię z oliwą z oliwek wrzucamy drobno pokrojonego przyprawionego wcześniej kurczaka. Ja użyłam tutaj przypraw, które podałam w przepisie. Kiedy mięso zarumieni się wrzucamy na patelnię drobno posiekanego pora, dodajemy wody i dusimy pod przykryciem. Następnie na grubych oczkach trzemy marchew i dodajemy do całości wraz z papryką pokrojoną w drobną kostkę. Cały czas dusimy dolewając odrobinę wody, co jakiś czas mieszając. Kiedy warzywa zmiękną, wrzucamy na patelnię garść rukoli (celowo nie siekałam jej wcześniej, tylko dodałam całe liście). Kiedy rukola zmięknie, do całości dodajemy ugotowaną kaszę jaglaną, wszystko dokładnie mieszając i doprawiając do smaku (ja dodałam jeszcze soli, żeby wydobyć smak warzyw). Gotowe! Podajemy ze świeżymi liśćmi rukoli.




To proste i szybkie danie z pewnością zachwyci domowników! W dodatku tyle witamin i zdrowia na talerzu już dawno nie serwowałam! Częstujcie się Moi Drodzy do woli i dajcie koniecznie znać w komentarzach jaka będzie/byłaby Wasza wersja kaszotto - jakie warzywa mogłyby wylądować na patelni obok lub zamiast tych, które ja wybrałam? Smacznego!

zdjęcia - Patrycja Patrykiewicz


    

3 komentarze:

  1. przede wszystkim kaszy nie powinno gotować się w plastikowych torebkach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za sugestię! Przyznaję szczerze, że w kwestii kasz jestem amatorem, dlatego popełnię pewnie jeszcze mnóstwo błędów zanim wszystkiego się nauczę :)

      Usuń